Translate

wtorek, 27 maja 2014

Ja i Saint Germain o Alchemii


Tak parę razy w miesiącu zawsze spotykam się z moim przyjacielem Saint Germain'em w czasie snu , lubię go widzieć (w rzeczywistości ma ciemniejsze włosy , nawet czarne bym rzekł no ale nie będziemy omawiać jak wygląda) a nie tylko czuć i rozmawiania przez channeling.

Opiszę tę jedną ciekawą albo jedno z wielu ciekawych rozmów ,które odbyliśmy między sobą , ta rozmowa miała miejsce  kilka miesięcy temu.

OK, do rzeczy poszedłem spać w nocy w czasie snu udałem się do lokacji wolnych wymiarów , tak miedzy nami nie ma wyższych wymiarów czy niższych , są tylko wolne i ograniczone/zniewolone wymiary.

Spotkałem kilku innych wniebowstąpionych mistrzów kobietę której imienia nie pamiętam i mężczyznę , mówił mi jak się nazywa ale zapomniałem.

Patrze pojawia się Saint Germain witam się z nim jak z najlepszym przyjacielem.

Miejsce w którym byłem przypominało , ogród ,który mam za domem, dużo drzew i roślin rosło i to miejsce było dużo większe.

Spaceruje tak z Saint Germain'em ramię w ramię.

Mówię do niego ,że mam problem z transmutacją pewnej rzeczy i nie za bardzo wiem jak to zmienić.

Dobrze wiesz jak to zrobić i nie udawaj ,że nie wiesz odpowiedział mi Saint Germain ( tak między nami , zawsze mi mówi że wiem tylko udaje ,że nie wiem).

Milczałem, a on mówił jeśli chcesz coś transmutować( czyli przemienić jedną rzecz w inną np. wodę w parę) zobacz to w swojej wyobraźni , poczuj jak to już się zmieniło.

To zmieni dynamikę energii i przywoła te energie ,które pozwolą ci zmienić te rzeczy które chcesz zmienić.

Saint Germain kontynuował mówiąc dalej Wiesz już, mój przyjacielu jak zachować fizyczną nieśmiertelność ciała , możesz dokonać czego tylko pragniesz wiesz jak to zrobić tylko czasami udajesz ,że nie wiesz i tu uśmiechnął się do mnie.

Złapał mnie lewą ręką za bark szedł po mojej prawej stronie , powiedział czasami w tej fizycznej rzeczywistości zapominamy o najprostszych rzeczach .

Zgadza się i się zaśmialiśmy.

Naglę ominęliśmy kobietę(starszą kobietę podejrzewam ,że to była Madam Blawatsky) powiedziała do mnie tylko jedno słowo wieża.

Spojrzałem na Saint Germain'a ,który trzymał mnie za prawy bark i powiedział powodzenia.

Zatrzymał się a Ja poszedłem dalej i chwile potem się obudziłem.

ps. Mój blog przekroczył 1000 wyświetleń, chce podziękować wszystkim odwiedzającym i tym z polski jak i wszystkim zagranicy co mnie odwiedzają.
Posyłam każdemu z was moje błogosławieństwo na obfitość,miłość i dobrobyt.
Jestem wam wdzięczny.

.
Mam nadzieję przyjacielu ,że coś wyciągniesz z tej rozmowy dla siebie.
Dziękuje
Jestem,który Jestem
Mitrim Aeterna
W pełni wyzwolony i wolny.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz